Są to dwie niezależne od siebie instytucje prawa rodzinnego, co w praktyce oznacza, iż rodzic, pomimo pozbawienia go władzy rodzicielskiej, może kontaktować się z dzieckiem, i na odwrót - rodzic, któremu sąd zakaże wykonywania tych kontaktów może zachować władzę rodzicielską nad dzieckiem.
Będą to jednak przypadki nieliczne, z uwagi na fakt, iż zarówno w sprawach dot. władzy rodzicielskiej jak i w sprawach dot. kontaktów sąd kieruje się przede wszystkim dobrem dziecka i z reguły stwierdzenie naruszenia tego dobra w jednej z ww. spraw będzie rzutować na stanowisko sądu w kolejnej sprawie.
Zarówno pozbawienie władzy rodzicielskiej jak i uzyskanie orzeczenia zakazującego kontakty pomiędzy jednym z rodziców a dzieckiem wymaga przeprowadzenia postępowania sądowego.
Co jednak dzieje się w przypadku, gdy po ustaleniu przez sąd (lub w porozumieniu pozasądowym zawartym pomiędzy rodzicami) kontaktów jednego z rodziców z dzieckiem, rodzic kontaktów tych nie wykonuje przez dłuższy czas?
Czy w takiej sytuacji rodzicowi, który nie interesuje się dzieckiem powinna przysługiwać władza rodzicielska nad małoletnim?
Zgodnie z art. 111 par. 1 KRO: „ Jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej. Pozbawienie władzy rodzicielskiej może być orzeczone także w stosunku do jednego z rodziców.”
W odpowiedzi na powyższe pytania należy wskazać, iż przedstawiciele doktryny wskazują, że jedną z przesłanek pozbawienia władzy rodzicielskiej jest dobrowolna rezygnacja z utrzymywania styczności z dzieckiem, która może być uznana jako rażące zaniedbywania obowiązków lub nadużycie władzy rodzicielskiej (tak: T. Sokołowski w Komentarzu do KRO pod red. H.Doleckiego i T.Sokołowskiego, str. 669 Lex, Warszawa 2010).